Prawie każda kuracja odchudzająca ma ścisłe rygorystyczne wytyczne, które nas obowiązują. Czasami bardzo trudno wytrwać i się nie złamać, czyli nie sięgnąć po coś spoza listy dozwolonych składników. Cheat day to dla wielu ratunek, choć niestety, bywa on bardzo niebezpieczny. Czym jest? Jak go poprawnie stosować? Podpowiadamy!
Co to jest cheat day?
Cheat day jest to jeden, stały dzień w tygodniu, w którym luzujemy wytyczne diety. Ważna jest odpowiednia proporcja 80:20, czyli 80% to zdrowe rzeczy, a tylko 20%, to tak zwane „grzeszki”. Można to oczywiście robić rzadziej, na przykład tylko raz na dwa tygodnie. Najlepiej jednak sprawdza się odstępstwo sporadyczne, czyli raz na 10 dni lub tylko jednego dnia w całym miesiącu.
Przez jedną dobę możemy jeść swoje ulubione dania, w tym słodkości, słone przekąski, dopuszcza się również alkohol. Ważne jest jednak zachowanie rozsądku zarówno w ilości, jak i kaloryczności tych posiłków. Takie przysłowiowe „poluzowanie pasa” w trakcie odchudzania jest często stosowaną metodą.
Jakie są zalety cheat day?
Podczas tego jednego wyjątkowego dnia – cheat day możesz pozwolić sobie na grzeszki. W jadłospisie pojawią się Twoje ulubione dania i przekąski. Podczas kuracji odchudzającej nieco zmienia nam się smak, więc słodycze mogą wydawać się bardzo słodkie, a mocno przetworzona żywność da poczucie ciężkości.
To może spowodować, że zjemy mniejszą ilość kuszących zakazanych w codziennej diecie składników, a nawet minie nam na nie całkowicie ochota. Poza tym cheat day pobudza metabolizm do działania, a zatem wspomagamy w ten sposób spalanie tkanki tłuszczowej. Choć do tego potrzebny jest przynajmniej jeden zdrowy posiłek w czasie dnia odstępstw!
Umiar i zdrowy rozsądek są najważniejsze! Codzienny deficyt kaloryczny, a także pojawienie się poluzowania restrykcji w formie cheat day jest dobre, ale tylko przy zachowaniu kontroli oraz trzymaniu się pewnych sztywnych reguł. Między innymi:
- w żadnym wypadku nie można się przejeść, więc podejdź do tego z głową i kontroluj ilość jaką zjadasz
- jedz systematycznie co 3-4 godziny
- staraj się spożyć konkretne danie w przeciągu maksymalnie godziny
- po pojawieniu się odczucia sytości skończ od razu posiłek!
Wady stosowania cheat day
Niestety, ale cheat day ma nie tylko zalety, ale również i wady. Zdecydowanie na minus przemawia fakt iż po całodniowym objadaniu nasz żołądek się powiększy, poza tym układ trawienny nie nadąży spalać takiej ilości. Występują także skoki poziomu cukru. Można również spożyć bardzo dużo kalorii, nawet 8000 w ciągu doby. Magiczną granicą, której absolutnie nie można przekroczyć to maksymalnie 4000 kcal. W innym wypadku to może odbić się negatywnie na kuracji odchudzającej, a nawet wywołać problemy zdrowotne z układem trawiennym, czy pogorszyć znacząco nasze samopoczucie.
Cheat day jest zakazany dla osób, które cierpią na insulinooporność! W ich wypadku w jednej chwili można zaprzepaścić efekty stosowania zdrowej i zrównoważonej diety.
Mała alternatywa dla cheat day
Jeśli naprawdę trudno przetrwać Ci dietę i nie jesteś absolutnie w stanie trzymać się rygorystycznych wytycznych cheat meal jest dla Ciebie. Można stosować go nawet codziennie, ale słodka przekąska bądź „oszukane” danie nie powinno przekroczyć 1000 kcal. Najbezpieczniejszą wartością jest jednak 250 kcal, pojawiające się raz lub dwa na kilka tygodni, zwłaszcza gdy mowa o przetworzone żywności.
Najlepiej wybrać domowy produkt będący zdrową alternatywą dla gotowych kupnych przekąsek, czy dań typu fast food. Taka mała przyjemność poprawi nasz nastrój i dobrze wpłynie na psychikę odchudzającego. Nie można jednak ulegać pokusie, czyli nagminnie naginać zasad diety, bo zamiast spadku wagi nastąpi jej wzrost!
W sytuacji kiedy po spożyciu słodyczy, czy dań typu fast food wzrasta Ci jeszcze bardziej ochota na kolejną porcję absolutnie zrezygnuj ze stosowania cheat day, a nawet cheat meal. Nie ma co ryzykować, że przez to zaprzepaścisz rezultaty kuracji odchudzającej.
Autor bloga FitRepublic.pl. Wieloletni praktyk treningu siłowego oraz certyfikowany trener osobisty. Oprócz treningów siłowych uprawiam również biegi na średni dystans oraz jestem propagatorem zdrowej diety i stylu życia.