DMAA to składnik wielu preparatów do używania tuż przed treningiem. Co to jest? Czy warto go stosować? W naszym artykule pojawiają się najważniejsze informacje o tej substancji!
DMAA – co to jest?
DMAA jest to skrót od metyloheksanaminy, która jest nazywana także 1,3-dimethylamylamine, geranium, geranamine, czy 2-amino-4-methylhexane. Jest to substancja zsyntezowana, a więc organiczny związek chemiczny. Występuje ona w niewielkich dawkach w środowisku naturalnym, przede wszystkim w roślinie Pelargonium odorantissimum, z której czerpie się olejek geranaminowy. DMAA opatentowano w 1944 roku przez koncern Eli Lilly and Company, ale dopiero wiele lat później, bo w 2004-2005 roku poznano działanie jakie znane jest nam dziś. Była ona uznawana za zamiennik dla efedryny.
Chętnie korzystali z niej sportowcy i fani sportu. Jednak od 2010 roku 1.3 DMAA uznawana jest za substancję dopingującą tak zdecydowała Światowa Agencja Atydopingowa, dlatego zawodnicy nie mogą po nią sięgać. Testy antydopingowe jeśli ją wykryją automatycznie nas dyskwalifikują z uczestnictwa w rywalizacji w Europie, a także w Stanach Zjednoczonych.
Jak działa DMAA? Właściwości
Dimethylamylamine ma liczne właściwości. Pierwotnie była składnikiem aktywnego środka na przekrwienie błony śluzowej, dopiero po pewnym okresie odkryto, że:
- zwiększa poziom koncentracji
- dodaje energii
- poprawia humor
- powoduje brak zmęczenia
- powoduje przepływ adrenaliny
- hamuje apetyt
- powoduje szybsze oraz lepsze rozgrzanie organizmu
- ciało dzięki tej substancji lepiej znosi wysiłek
- poziom strachu spada.
DMAA działa na układ nerwowy poprzez blokowanie wychwytu zwrotnego noradrenaliny, dlatego też rośnie jej stężenie wewnątrz komórek, które oddziałują bardzo mocno na połączenia komórkowe. Niektórzy twierdzą, że metyloheksanamina to „spalacz tłuszczu”, aczkolwiek nie ma badań, które to potwierdzają. Właśnie, dzięki tym właściwościom wiele osób decyduje się na 1.3 dimethylamylamine jako na przedtreningówkę.
DMAA – czy jest legalne?
Wiele osób zastanawia się, czy 1,3 Dimethylamylamina jest legalna i można ją używać bez narażania się na problemy z prawem. Geramina na początku była popularnym i łatwo dostępnym środkiem, a co kluczowe, całkowicie legalnym. Z czasem jednak to się zmieniło. Mimo wszystko w sklepach znajdziemy sporo produktów, które mają w składzie ekstrakt z geranium. Co ważne, ten składnik pojawia się na liście zakazanych produktów w świecie sportowym. Od 2009 roku jest to środek dopingujący, a więc zabroniony. Tak uznała Światowa Agencja Antydopingowa w skrócie WADA. W Polsce 1,3 Dimethylamylamina jest absolutnie zakazana!
Czy DMAA to dobra przedtreningówka?
Geranamina może być stosowana jako przedtreningówka z racji tego, że wprawia w dobry nastrój, ponadto dodaje energii, a także gwarantuje przepływ adrenaliny. Dodatkowo dzięki niej mamy lepszą koncentrację, poza tym brak efektu zmęczenia. To sprawia, że ćwiczenia nie są aż tak męczące i możemy na sali treningowej dać z siebie więcej. To nie wszystko, ponieważ geranamina powoduje, że ból jest mniej odczuwany, wydolność tlenowa wzrasta, a poziom stężenia dopaminy oraz noradrenaliny się podnosi.
Jakie suplementy zawierają geranium?
Geramina to środek, który działa na ośrodkowy układ nerwowy. Ten składnik w duecie z kofeiną zyskuje jeszcze większą moc, bo właściwości DMAA są potęgowane. Nic dziwnego, że ekstrakt z geranium pojawia się z tym dodatkiem w przedtreningówkach, a także w preparatach spalajacych tłuszcz.
W czym pojawia się geramina? Produktów jest całkiem sporo. Bombshell, Mesomorph, Executioner, Lipodrene Hardcore – to tylko kilka przykładów.
Dawkowanie geranaminy (DMAA) – jak i ile brać?
Ekstrakt z geranium zawsze przyjmuje się według wszelkich wytycznych producenta znajdujących się na opakowaniu konkretnego środka. Skuteczna dawka wynosi 25-30 mg na dobę. Ciekawostką jest fakt, że już 10 mg daje dość dobre działanie. Warto obserwować organizm i dobierać odpowiednią ilość do indywidualnych potrzeb.
Najlepiej przyjmować 1 mg na kilogram masy ciała. 10-100 mg przedział jest różny. Ekstrakt z geranium bierze się 30-60 minut przed aktywnością fizyczną, ale 2-3 godziny przed planowanym posiłkiem.
DMAA a libido
Geramina ma masę skutków ubocznych, między innymi rozdrażnia, hamuje apetyt, powoduje bezsenność oraz nasila agresje. Zdarza się również tak, że wpływa negatywnie na libido. Dochodzi do spadku popędu seksualnego. Jedni mają z tym duży problem, inni już mniejszy. DMMA może być wobec tego przyczyną dysfunkcji seksualnej, między innymi kłopotów z erekcją. Stosowanie dodatkowych preparatów może zmniejszyć niepożądane skutki, ale niestety, nie zawsze tak się dzieje. Czasem plusy suplementacji nie są w stanie przewyższyć minusów bądź odwrotnie.
Geranium a alkohol – czy można pić w trakcie suplementacji?
Geranamina jest to środek stymulujący, zwłaszcza gdy pojawi się w duecie z kofeiną, albo z innymi równie pobudzającymi składnikami. Z jego pomocą pobudzamy układ nerwowy, poza tym nasila się zjawisko termogenezy, dlatego też akcja serca wzrasta, tak samo jak ciśnienie. Ryzyko pojawiania się skutków niepożądanych jest i tak całkiem spore.
Geranium, a alkohol? To nie jest najlepsze połączenie. Z racji tego, że w tym suplemencie mamy jeszcze dodatki, między innymi kofeinę, cytrulinę, czy kreatynę to zdecydowanie bardziej wzrasta ryzyko wystąpienia niepożądanych skutków ubocznych. Warto wobec tego nie pić alkoholu przy zażywaniu składników pobudzających organizm, jak i suplementów sportowych.
Czy warto stosować DMAA? Efekty stosowania
Geramina działa już po spożyciu około 10 mg, ale zaleca się porcję 25-30. Dodanie kofeiny do preparatów przyspiesza ten proces, poleca się 100-300 mg. Niektórzy łączą ten składnik również z argininą, kreatyną, rozgałęzionymi aminokwasami, czy z cytruliną. Mamy ponadto naturalne dodatki, takie jak zielona herbata, pieprz czarny bądź yerba mate. Przez około 1-4 godziny 1.3 DMAA efektywnie funkcjonuje w organizmie. W zależności od przyjętej dawki efekty się różnią. Z pewnością odczujesz mniejszy apetyt, poprawę samopoczucia, podczas treningu będziesz mieć więcej energii, a koncentracja się polepszy.
1.3 dimethylamylamine znajdziemy przede wszystkim w spalaczach tłuszczu oraz w suplementach przedtreningowych. Z racji silnego działania pobudzającego robi się przerwy w stosowaniu, które trwają 1-2 tygodnie. To sprawi, że nasz organizm lepiej będzie tolerował ten składnik.
Skutki uboczne DMAA – jakie mogą być?
Mimo ogromnych zalet 1.3 dimethylamylamine ma również pewne wady. Metyloheksanamina przyjmowana w rozsądnych dawkach nie powinna wywołać skutków ubocznych, ale dużo w tej kwestii zależy od indywidualnych aspektów. Przeprowadzono wiele badań naukowych, które mimo wszystko dały pozytywne wyniki o niskiej szkodliwości preparatu. Mimo wszystko u niektórych osób przyjmowanie DMAA może powodować, między innymi:
- rozdrażnienie
- bezsenność
- obniżenie libido
- spadek apetytu
- bardzo podniesione ciśnienie
- wzmożoną agresję
- niepokój
- przyspieszona akcja serca
- wzmożenie stanów lękowych.
Trzeba wiedzieć, że 1.3 dimethylamylamine brana wraz z innymi lekami, stymulantami, tudzież z rozmaitymi środkami znacząco podnosi ryzyko wystąpienia wyżej opisanych skutków ubocznych. Miks z alkoholem może być równie niebezpieczny, tak samo jak łączenie geraminy z johimbiną czy efedryną, albo z clenbuterolem. Udary krwotoczne mózgu, a także śmierć to jedne z poważniejszych konsekwencji takiego niebezpiecznego zestawienia preparatów.
1.3 DMAA mogą przyjmować tylko i wyłącznie osoby, które ukończyły 18 rok życia. Przeciwwskazaniem będą w tym wypadku obciążenia genetyczne. Co ciekawe ten składnik w Polsce jest zakazany, tak samo jak w Europie orz w USA.
Geramina stosowana przez dłuższy czas może powodować spadek formy psychicznej, jak również poważne stany przypominające depresję. Doraźne przyjmowanie daje lepsze efekty niż długotrwała suplementacja, co więcej częste zażywanie powoduje, że moc DMAA się obniża i nasz organizm mniej odczuwa jej właściwości/
Autor bloga FitRepublic.pl. Wieloletni praktyk treningu siłowego oraz certyfikowany trener osobisty. Oprócz treningów siłowych uprawiam również biegi na średni dystans oraz jestem propagatorem zdrowej diety i stylu życia.
